Wyszedł poskładany z wielu niesamowitych doświadczeń i opisał to w książce Spowiedź Legionisty wydanej dzięki wydawnictwu Medium.
Ważne jest to, że w kwestii literackiej nie powiedział ostatniego słowa i mocno mu w tym kibicuję. Przed wami utalentowany chłopak z Grochowa, żołnierz Legii Cudzoziemskiej Sebastian Cybulski. Miałem użyć słowa Były, ale po tej rozmowie wiem że legionistą jest się całe życie.
Podcast: Play in new window | Download
Legia Cudzoziemska jest marzeniem, jest wyzwaniem, jest legendą
Po wyjściu z Legii do cywila ludzie bardzo często popełniają samobójstwo, stają się alkoholikami, albo stają po złej stronie prawa
Legioniści funkcjonują w dwóch światach, w świecie realnym i w świecie nocnym, kiedy to wracają do swoich przeżyć
Gdyby ktoś mnie zapytał jaki jest przepis na dobry i ciekawy wywiad, odpowiedziałbym nie wiem. Bo nie ma przepisu na coś, co jest całkowicie nieprzewidywalne, za każdym razem inne i wymaga ciągłych poszukiwań. Wiem tylko że trzeba mieć szczęście do ludzi. To szczęście czasami mi się przytrafia, bo dzięki koledze Krzyśkowi Bieniakowi miałem okazję spotkać się z gościem, który przeżył w swoim życiu przygody i historie, które my znamy z filmów i książek o wielkich wojownikach, najemnikach czy awanturnikach.
Légion étrangère – Legia Cudzoziemska, brzmienie tych dwóch wyrazów dla wielu jest zaklęciem – takim jak dla Ali-Baby : „sezamie otwórz się”, siłą sprawczą, która automatycznie uruchamia wyobraźnię, odsłaniając stereotypowe obrazy…Białe kepi, czerwono-zielone epolety, niebieska szarfa…a wszystko to skąpane w morderczym skwarze saharyjskiego słońca. Ot, taki landszafcik „made in Hollywood”…albo Aleja Pól Elizejskich, równe, zwarte szeregi białych kepi i dźwięk marsza w rytmie 88 kroków na minutę…Tego, czytelnik sięgający po „Spowiedź legionisty”, w tej książce nie znajdzie. W tej opowieści, rytmem prowadzącym jest szalejący puls i nierówny, świszczący oddech. To jest Legia Cudzoziemska podana „sauté”. Tutaj churchil’owskie „krew pot i łzy”, przybiera realne i bardzo, czasami, bolesne kształty. Wraz z Autorem, mamy szansę na przebycie drogi, którą On sam podążał, od punktu werbunkowego aż do momentu gdy stał się pełnowartościowym żołnierzem elitarnej jednostki wojskowej. Wielką zaletą „Spowiedzi…”, jest język narracji. Prosty, żołnierski sposób relacjonowania otaczającej Autora rzeczywistości. To tworzy swoisty magnetyzm, który wciąga czytelnika z wielką siłą i nie pozwala wytchnąć, aż do ostatniego akapitu. Dzięki Sebastianowi Cybulskiemu, mamy niepowtarzalną sposobność bycia świadkami wydarzeń niezwykłych dla cywila-laika, które w życiu zawodowego żołnierza są chlebem powszednim. Dowiemy się jaką cenę płacą najsłabsze jednostki, jak również i to, że silni też muszą „regulować rachunki”. Możemy prześledzić cały proces „obróbki” i kształtowania wojownika. Proces dla wielu, zbyt brutalny i niejednokrotnie wydający się bezsensownym. Proces „kasowania” dotychczasowej świadomości, ujarzmiania ego i sprowadzania go, niejednokrotnie, do poziomu, w którym człowiek jest w stanie odczuć tylko smak potu i piach zgrzytający między zębami. Proces „dopasowywania” kolejnych „elementów”, po to aby wzbogaciły i prawidłowo zadziałały w dobrze „naoliwionym” i niezawodnie działający mechanizmie – Legii Cudzoziemskiej. Paradoksalnie, wbrew niejako językowi, opowieść jaką snuje Autor, to niesamowita wręcz amplituda barw i temperatury emocji. To jest bardzo osobisty, czasami zda się wręcz intymny, sposób relacji. Od pierwszych, nieomalże, zdań, czuć szczerość relacji i intencji narratora. To wszystko tworzy książkę nietuzinkową. Książkę, która łamie stereotypy i odsłania kulisy, nie zawsze przeznaczone dla oka postronnego widza…Dzięki Sebastianowi, wielu czytelników odkryje Legię na nowo. Wielu przeżyje szok i żal odartych z marzeń. Jednak, po głębszej refleksji, jestem przekonany, że poczują się jak ktoś wyjątkowy, bo dopuszczony do tajemnicy tytułowej spowiedzi. Ktoś, kto miał zaszczyt być świadkiem aktu, swoistego katharsis…Bo wbrew pozorom, nie jest to tylko i wyłącznie opowieść o trudach bycia żołnierzem elitarnej jednostki. Uważny czytelnik, dostrzeże w tej książce również opowieść o wierności zasadom, o poszukiwaniu drogi życiowej i o wielce złożonej i skomplikowanej „substancji”, jaką jest ludzka natura.
Piotr Wieciński