Z mówieniem jest jak z bieganiem. Musisz się dobrze rozgrzać, ale najpierw musisz się oswoić ze swoją fizycznością w kamerze.
Jeśli myślisz poważnie o wystąpieniach publicznych, musisz zacząć od podstaw. Nikt nie rodzi się krasomówcą ani Tomkiem Kammelem. Każdy zaczynał mało spektakularnie, pierwsze występy okupione były dużym bólem i stresem. Zacznij więc od początku. Zacznij… nagrywać daily vlogi na dowolny temat. Najlepiej bez przygotowania, pełna improwizacja. W ten sposób przyzwyczaisz się do swojego głosu, zobaczysz co dzieje się z Twoją twarzą, rekami i korpusem.
Łatwo odkryjesz wszystkie braki językowe, wady wymowy i niekontrolowane ruchy ciała. Możesz znienacka zapragnąć interwencji chirurga, by wyglądać tak ślicznie jak Krzysztof Ibisz albo Magda Mołek. No chyba, że jesteś urodzonym urodzonym mówcą/mówczynią i nie musisz.
Wtedy polecam… ale to już w kolejnym odcinku.